Wy tacy i owacy!!! ;-)
Byłem w Rio, byłem w Bajo, miałem bilet na Hawaje, byłem na wsi byłem w mieście, byłem nawet w Budapeszcie, wszystko… Fajne!
Ale w Lublinie jest lepiej.
Nie wiedzą o tym na pewno pewne osoby (tak tak, to właśnie o Was mowa, my się dobrze znamy), które spotkaliśmy na naszej drodze daleko na końcu świata. Kiedy zapytana o miejsce pochodzenia odpowiedziałam: Lublin – w oczach rozmówców pojawiała się biała plama na mapie usytuowana gdzieś pomiędzy Ukrainą, a najdalszym wschodnim brzegiem Wisły. Miasto dalekie, nieznane, prawdopodobnie malutkie (pewnie takie jak Pobianice– ma ponad 70 tysięcy mieszkańców? ;-), o którym mało słychać i w którym prawdopodobnie nic ciekawego się nie dzieje. Jeeeeechać tam? A po co?
Takie brednie właśnie słyszeliśmy od Poznaniaków, Warszawiaków, Łodzian, Wrocławiaków czy samych Biedrzychowian. Dogadać się ino było tylko z Rzeszowem. Nic tak nie irytuje na obczyźnie jak ignorancja w stosunku do swojej własnej ukochanej małej ojczyzny! Wy tacy i owacy! Jak można nie wiedzieć, że to Lubelszczyzna jest najbardziej nasłonecznionym miejscem w Polsce! Że mieszka nas tutaj nie 70 tysięcy, ale 350, a ze studentami, to Bóg jeden wie ile! Że Lublin jest magicznym miastem tysiąca pagórków! Że Lublin przed wojną był najbardziej wielokulturowym miastem, nazywanym Jerozolimą Wschodu! Że to tutaj wychowują się najpiękniejsze pokolenia Polaków i najlepsze pokolenia blogerów! Że kochamy to miasto całym sercem i nawet nie waż się najdroższy ignorancie nie wpaść do nas!
Nic więcej nie piszę, bo nie trzeba. Resztę niech powie Wam ten krótki filmik, którego w tym poście nie wolno przegapić i nasza wczorajsza fotorelacja.
Zgadzam się w zupełności!
Że jak my tam możemy tam na końcu świata egzystować.
Ubawiliśmy się bardzo chociaż mimo wszystko trochę to smutne.
Jakiś czas temu byliśmy z żoną zaproszeni na ślub i wesele pod Poznaniem. Przy naszym stole siedziało sporo osób właśnie z Poznania, Wrocławia czy Zielonej Góry. Kiedy na pytanie skąd przyjechaliśmy odpowiedzieliśmy z dumą że z Lublina całe towarzystwo ku naszemu rozbawieniu zaczęło nam współczuć!
Z racji wykonywanej pracy często zdarza mi się podróżować. I masz rację – opinia o tym wyjątkowym mieście jest bardzo negatywna. Tymczasem na tle największych nawet miast Polski Lublin naprawdę wypada fantastycznie. Tak więc zapraszamy wszystkich. Przybywajcie do Lublina! Kozi Gród bardzo pozytywnie was zaskoczy.
Ja też w to nie mogłam uwierzyć!! Tyle ludzie naprawdę nie wie co się dzieje po drugiej stronie Wisły
No właśnie, te zdjęcia są dobre, bo pokazują, że Lublin jest urokliwy… Na tym małym kawałeczku całego obszaru miasta : ) Stare Miasto mamy nieduże, a poza nim? Inne dzielnice są typowymi dzielnicami wielkich miast. Nic specjalnego.
Jest tu pięknie, ale na jeden dzień.
Zgadzam się, na jeden dzień – ale jaki!!!
Bo drugi dzień trzeba zacząć z Cebularzem i Perełką to od razu będzie lepiej!
W Lublinie jest lepiej!
Hmm to ciekawe co piszecie,bo ja chyba NIGDY nie spotkałam się z taką reakcją…A mieszkam od ponad 6 lat we Wrocławiu:))Od kiedy tylko się tu pojawiłam większość ludzi BARDZO POZYTYWNIE reaguje na to że pochodzę z Lublina ( tym bardziej, że wiele rodzin tu mieszkających została przecież przesiedlona ze Wschodu po wojnie) i często zdarza się,że np.dziadkowie kogoś z Wrocławia są z naszych storn.Naprawdę wiele osób na dzwiwęk nazwy Lublin owtiera usta w wielkim uśmiechu i nagle okazuje się,że kiedyś owszem byli i jednogłośnie chwalą urodę naszej małej ojczyzny:)Nie mówiąc już,że są pełni podziwu,że chciało mi się na drugi koniec Polski na studia jechać:)Mam nawet znajomą z Rumunii,która była na praktykach we Wrocku ale po odwiedzinach Lublina uznała ze jest to najpiękniejesze i jej ukochane miejsce w całej Polsce…:)A jak byliśmy w Hiszpanii to spotkaliśmy w hostelu w pokoju z Amerykaninem,którego dziadek ueodził się w Lublinie:D Lublin jest bardziej światowy niż się wydaje,przynajmniej ja mam ZAWSZE bardzo dobre rekomendacje:)) Czyżby to ten urok osobisty:D ?
To na pewno ten urok osobisty
Z resztą często słyszę że po drugiej stronie Wisły ( tej wszchodniej;) są najbardziej gościnni ludzie w Polsce,co z resztą jest prawdą.Pójdzie na pielgrzymkę na JG to się przekonacie:D
I jeszcze chciałam dodać,że we Wrocławiu nie ma wbrew pozorom aż tylu Wrocławian:D tylko ludzie z całej Polski i różnych stron świata,wiec może nie jest aż tak żle?;) Co było by pocieszające:)
Ale i tak reklamę robić WARTO:) Super,że piszecie też o swoim kawałku świata:)))) :*
SUPER!
Chiara, tutuj biję do tych KONKRETNYCH Wrocławian, oni dobrze wiedzą, że o nich chodzi 
Toż to żarty były!
Jak się jest z Wrocławia to do Lublina tak bardzo daleko! Ale teraz już kogoś tam znamy, to zawsze jeden powód więcej, żeby wreszcie przyjechać i ocenić 
Co to sa PObianice?!?!;p
Ach ta słodka ironia
To ten urok osobisty:D <3 Martusia :*
Owszem: Lublin ładny i przyjemny, dzieje się ach się dzieje, jednak w tym peanie na cześć Miasta nie zapominałabym o pewnych jego minusach: a największym minusem jest to, że Lublin się kreuje na „stolicę kultury”, a przecież jest prowincjonalnym małym miastem i taki jego urok. Tam każdy zna każdego, gdzie się nie ruszyć te same twarze „lubelskich działaczy kultury”, kolejny festiwal zapijający Perłą; a wszyscy bardzo ważni (ach!) i bardzo alternatywni (ach!).
Taki to Lublin. Coraz bardziej nadęty.
Lublin „prowincjonalnym małym miastem” – niestety, tu się nie zgadzamy.
Pozdrawiam
I my byliśmy, z Luśką
Pod koniec siepnia właśnie, na jeden dzień. Ekstra było. I do tego trafiliśmy jeszcze do najfajniejszego sklepu ze starociami ever – Retro-roomu. Na Starówce właśnie
Zdecydowanie przewidujemy powtórkę z rozrywki!
Lublin, najukochańsze miasto, tez się tu urodziłam i spędziłam większość życia. Super masz ten blog, właśnie wybieram się do Azji niedługo, może mogłabym prosić o jakieś wskazówki, ewentualnie podpowiedzi do planu podróży na 21 dni?
pozdrawiam
Jasne, napisz do mnie maila, chętnie pomogę
Rewelacyjne zdjęcia
Bez dwóch zdań 
Pięknie to wygląda! Nie mam pytań